sobota, 18 stycznia 2014

SH czyli nie z pierwszej ręki

Zauważyłam, że mnóstwo osób chodzi teraz do tak zwanych "lumpeksów", "ciuchaczy", "ciucholandów", "szperków-grzebków". Zastanawiałam się ostatnio dlaczego, bo u mnie wyglądało to tak, że jak byłam młodsza (mam na myśli gimnazjum) mama do lupeksu, a ja "chyba oszalałaś!" kręciłam się gdzieś przed wypatrując żeby mnie ktoś czasem z gimbazy nie zobaczył. W liceum zdarzyło mi się sporadycznie założyć to co mama kupiła. No i nadeszły ciężkie czasy, wyprowadzka na studia- 100zł na tydzień, a trzeba i się ubrać i wypadałoby coś zjeść no i "postudiować" by się chciało. I wtedy ciucholand stał się rozwiązaniem. Początkowo z braku kasy, a teraz chodzę dla przyjemności i wiem, że zawsze znajdę coś fajnego i taniego. Wśród społeczeństwa moim zdaniem wcześniej chodzenie do lumpeksu było znakiem biedy i powodem do wstydu, teraz to normalne. Często słyszę jak Pani rozmawia przez telefon i mówi: "no jestem w ciucholandzie.. tak, tak, tym!... wpadaj, dostawa była", a mi na twarzy wtedy pojawia się wielki uśmiech.

To zakupy z ostatniego tygodnia dla małej O.

Zabawka z pozytywką- 6zł


piłka-5zł, wieża- 8zł



Płaszczyk może będzie dobry na wiosnę, albo jesień, ale za 14zł było warto


Łupy po 1zł


Legginsy w panterkę- 3zł
Legginsy we wzory- 7zł
Brązowe spodnie- 1zł


Bluza w kokardki- 4zł
Sweterek- 2zł


Sukienka- 1zł



3 komentarze:

  1. Ja + wczesne macierzyństwo = ... sama sprawdź co :)
    Serdecznie zapraszam! http://stormofhormones.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne łupy, nie mogę się doczekać kiedy mała zostanie pod opieką taty, żeby też skoczyć na lumpy ;)
    A przy okazji od jakiegoś czasu zaglądam na Twojego bloga i zapraszam do wzięcia udziału w Libster Blog Award

    OdpowiedzUsuń
  3. plaszczyk i leginsy we wzory cudne!!!

    OdpowiedzUsuń