wtorek, 4 lutego 2014

zimowo=sankowo

Mała O. zasmakowała chodzenia po śniegu, w niedzielę wybraliśmy się z babcią na sanko-spacer. Obawiałam się, że będzie uciekała z sanek, ale zupełnie niepotrzebnie. Z chodzeniem po śniegu radzi sobie można powiedzieć, że wręcz świetnie... No i tu pojawia się problem chyba stwierdziła, że skoro umie chodzić to po co jej wózek! Dzisiejsze wyjście do sklepu zamiast trwać 15-20 minut to zeszło nam dobrą godzinę, bo mała uznała, że w wózku nie siądzie i już!
Wrzucamy zdjęcia z niedzielnego spaceru.





Nasz łup lumpeksowy z zeszłego tygodnia, trampki za 3 zł ;)



6 komentarzy:

  1. Wystarczy śnieg za oknem i już dziecko ma radochę :) Ciekawa jestem jak moja Hanka będzie przeżywać śnieg :) A trampki świetne- udało Ci się upolować niezłą zdobycz :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeurocza i bardzo stylowa mała O:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super, nam niestety jeszcze się nie udało wyjść na sanki, teraz śniegu u nas nie ma i nie wiadomo czy jeszcze będzie :-( więc nie wiem czy tej zimy nam się uda... A trampki też bardzo fajne, tym bardziej, że za 3 zł.

    OdpowiedzUsuń
  4. A blog bardzo fajny, dodałam do obserwowanych i na pewno z chęcią będę do Was zaglądać :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczne zdjęcia! Malutka cudo :) a trampeczki za 3 zł - BAJKA! :D Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
  6. Boskie trampeczki.Gratuluje łupu, a na małych nóżkach Twojej córeczki wyglądają uroczo.Ślicznotka z niej;)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń